Ona stała na przeciw mnie. Jej twarz przybierała różnrodne kolory, od czerwieni po biel.
– ,,Nie chciałam… możesz mi zrobić to samo…” – powiedziałam i nadstawiłam symbolicznie swój policzek, pewnie łudząc, że oczyszczę się z winy.
Nagle usłyszałam za swoim plecami, dobrze znany mi chropowaty jak kora głos, który przemówił do Dziewczyny:
,,Nie rób tego. Emocje ją poniosły.”
Alina spojrzała na mnie karcąco, nie spodobałam się jej jako rebeliantka. Od razu migiem weszłam w rolę ofiary, chroniła jak poselski immunitet. Choć w głębi duszy miałam już dość trzymania języka w gębie, aż spiłowałam sobie zęby, dość przytakiwania innym ze ściśniętym gardłem, bo bałam się, że zdradzę się w końcu. No i dziś się zdradziłam. Jestem straszną osobą – pomyślałam. Nie mam pojęcia, czy Alina ma jakieś telepatyczne umiejętności, ale w tym samym czasie zaczęła się donośnie, chrypliwie śmiać. Popatrzyłam na nią bezrozumnym wzrokiem, co jeszcze bardziej zachęciło ją do głośniejszego chichotu. ,,Babo jedna – wykrztusiła wreszcie, łapiąc powoli oddech – Babo jedna, aleś ty głupia… Myślałaś, że jeśli wykrzyczysz w twarz ludziom, co leży ci na wątrobie, to cię usłyszą? Nie usłyszą i jeśli będziesz próbowała na siłę przekonać, by wzięli się w garść, to nie wezmą… Jeśli chcesz coś czy kogoś zmieniać, to zacznij od siebie.”
No Comment