Siedziałam na plastikowym krześle naprzeciwko pani doktor. Była bardzo niezadowolona, że nie zgadzam się z jej oceną sytuacji. Na początku odczuwałam wątpliwości, czy właściwie postępuję wyrażając odmienną opinię niż ona, w końcu stał za nią autorytet medyczny. Dziwne uczucie, moja intuicja kontra autorytet medyczny. Miałam jednak wewnętrzne przekonanie, że powinnam postąpić inaczej niż mi radzi. Kiedyś, żeby nie urazić, zadbać o relacje i żeby było wszystkim miło – zgodziłabym się na jej propozycję wbrew sobie. Podjęłam decyzję, która wywołała niezadowolenie otoczenia, ale była całkowicie w zgodzie ze mną, i w rezultacie odnalazłam lekarza, któremu bez problemu zaufałam.
Zbyt często ulegamy innym, którzy przebierają się za ekspertów od naszego życia, robimy to o co proszą lub żądają i mimo że nie mamy ochoty, poddajemy się presji, i decydujemy dla świętego spokoju tak jak chcą, choć spokój nigdy się nie wydarzy, a zamiast tego pojawi się złość, frustracja, poczucie winy lub oskarżenia, którymi eksplodujemy jak bomba lub będziemy bunkrować przez lata.
Gdy nasze postanowienie spotyka się z reakcją odrzucenia, krytyką, to zaczynamy w siebie wątpić: może źle myślę, mylę się, nie mam racji, porównujemy się. W zagubieniu i niepewności wolimy unikać konfrontacji z ludźmi lub przeciwnie, nastawiamy się na ostrą walkę w obronie własnej, a wszystko dlatego, że tak naprawdę w środku czujemy strach, że dokonujemy niewłaściwego wyboru.
Gdy wsłuchamy się uważnie w siebie, odkryjemy moc prawdy, którą każdy w sobie nosi. Nikt nie może wiedzieć lepiej, co jest dla mnie dobre, bo kto jest autorem mojego życia? Ty? On? Ona?
Słucham inspirujących osób, czerpię z różnorodnych źródeł wiedzy i autorytetów, uczę się od swoich mentorów, którzy rezonują ze mną, z moją intuicją i wewnętrzną prawdą – bo ona jest dla mnie kierunkiem.
No Comment