Jaki dzisiaj mamy dzień? – zapytałam Alinę, która popijała kawę małymi łyczkami.
– Chodzi ci, że trzynastego, środa? – dopytała.
– Nie, nie…- machnęłam głową.
– Aaaa, to dzień jest pochmurny, napadał śnieg, ale zaraz się roztopił i teraz jest chlapa – odpowiedziała szybko, niemalże na jednym oddechu, po czym wzięła kolejny łyk kawy.
– Nie, nie o to mi chodzi… Pytałam, czy to jest właśnie ten dzień?
– Jaki dzień?- zdziwiła się.
– Właśnie ten, tu i teraz, dziejący się w tej chwili…- powtórzyłam z naciskiem.
– Ach, o to pytasz… Jaki on jest? Jaki on jest? – powtórzyła i zadumała się. Jaki on jest – znowu powtórzyła, ale już półgłosem.
– No właśnie, jaki mamy dzisiaj ten dzień? W sumie, to on jest ważny, prawda?
– Bardzo ważny – zgodziła się Alina.
– Ja zapominam o tym, że ten dzisiejszy dzień jest ważny. I myślę o tym, co chciałabym mieć jutro, za rok… Kombinuję jak się do tego dostać, żeby być w końcu szczęśliwą… I strasznie mi dziś smutno, bo jeszcze tego nie mam… W rezultacie siedzę i się smucę, bo to straszny ciężar nie być tam gdzie się chce…
– Mhm… A co myślisz, żeby … Zakochać się w tym dniu? – zaproponowała poważnym tonem głosu – Zakochaj się w nim, zakochaj się we wszystkim, co niesie ze sobą. Przyjmij każdą chwilę do siebie jak najlepszą przyjaciółkę, mimo że odbiega od ideału, ale przecież należy do ciebie!
No Comment