Niskie poczucie własnej wartości to jest tak, jakbyś miała do pokonania jedną górę więcej, z o wiele cięższym plecakiem niż ktoś, kto zna swoją wartość, za każdym razem podstawiając sobie nogę lub związując skrzydła w locie. Z pewnością siebie łatwiej żyć, wszystko co robisz kosztuje mniej stresu, łagodniej przechodzisz zmiany, a stawiane sobie cele nie …
Pewność siebie jest wynikiem powtarzanych doświadczeń w konkretnych obszarach życia a przez nabywanie wiedzy i rutyny wyrabiasz nowe przekonania i nawyki, które dają ci poczucie kompetencji.
Przeglądałam się w lustrze zawieszonym nad umywalką w łazience. Zimne światło niczym ostry reflektor skierowany na twarz obnażało robotę zmarszczek, które jak szalone artystki pod osłoną nocy rzeźbiły na niej historię życia.
W mokrych od potu rękach trzymała wypowiedzenie. Za każdym razem wszystko w niej wrzało, gdy po raz kolejny przywoła w pamięci ostatnią rozmowę z szefem: Nie wyrobiłaś dostatecznych wyników dla firmy. Nie pasujesz do naszego zespołu.
Jeśli nie zaakceptujemy siebie takimi, jakie naprawdę jesteśmy, nigdy nie zbudujemy poczucia własnej wartości. Bez akceptacji siebie nie jesteśmy w stanie pokochać siebie. Akceptacja siebie to nie jest stan, który doznajemy, ale działania, które wspierają w byciu po swojej stronie.
Siedziałam na plastikowym krześle naprzeciwko pani doktor. Była bardzo niezadowolona, że nie zgadzam się z jej oceną sytuacji. Na początku odczuwałam wątpliwości, czy właściwie postępuję wyrażając odmienną opinię niż ona, w końcu stał za nią autorytet medyczny.
W czasie szkolenia obserwowałam Dziewczynę, która niewątpliwie była liderką swojego zespołu. Jako pierwsza sięgnęła po instrukcję zadania i sumiennie rozpoczęła analizę tekstu, wyjaśniając innym treści. Intensywnie poszukiwała możliwych rozwiązań, dopytując ludzi czy mają swoje sugestie.
Nie jestem taka biegła w wyrażaniu swoich myśli. Nie umiem tak ładnie malować. Nie jestem taka zdolna. Nie jestem najlepsza w słuchaniu innych. Nie jestem dobrym kierowcą. Nie jestem … i tu można dopisać wszystko, co przyjdzie Wam do głowy.
Siedziała w milczeniu przed monitorem laptopa. Myślała o tym, że chce zmienić pracę. Męczyły ją rutynowe działania, miała wrażenie, że się cofa zamiast rozwijać. Była rozgoryczona tym, że przychodzi do domu tak wyczerpana jakby pracowała w kopalni. Wieczorem rozkładała się na kanapie i nie miała już sił na nic poza bezmyślnym przełączaniem kanałów telewizyjnych. Czuła, …